Wstąp do Mrocznej Akademii...
.
Offline
Jego oczy błyszczały szkarłatem, gdy pił krew jednej z uczennic dziennej klasy.
- Puść mnie! - krzyczała zrozpaczona i przerażona, ale nie miała siły się szarpać.
Trzymał ją w żelaznym uścisku. Pozwolił jej, by krzyczała.
Upuścił jej nieprzytomne ciało i zniknął mroku.
Musiał zostawić łowcom ślad.
z.t
Offline
- Przegiął.. - warknęła Kiyuki - obiecałam sobie.. że nigdy więcej.. Ale to.. Nie jest zgodne z moją naturą..
Pobiegła za nim.
Offline
Kiyuki wzięła dziewczynę na ręce.
- Trzeba wykasowac jej pamięć.. I zabrać do pielęgniarki..
Offline
Stała oparta o drzewo z założonymi rękoma.
- Łowcy nie powinni się zbliżać do akademii..
- Mają papierek na Tadashiego.. Trzeba to inaczej załatwić.. - powiedziała Kiyuko stojąc na gałęzi powyżej.
- Co? Zabijać ich? Wątpie.. nie zabijemy ich wszystkich..
- Trzeba poprosić Kurana Kaname, żeby może zakazał im się tu zbliżać.
- Kuran Kaname? - uniosła brew do góry - A co on ma do tego..?
- No wiesz.. Jest poziomem A . bardzo ważna osoba.. wszyscy sie go słuchają i tak dalej.. To on Cię uratował gdy byłaś mała.
Znieruchomiała.
- Jutro pójde do niego.. musze mu podziękować.. - szepnęła - A potem poproszę go.. może się zgodzi..
- Miejmy nadzieje - powiedziała Kiyuko.
Offline
Powoli szłam przez park szukając mojej ofiary.
Gdzie jest moja wieża ...?
Uśmiechnęłam się szerzej na widok dyżurnych.Na widok Yuuki i Kiyuko...
Podeszłam do dziewczyn i złapałam jedną z nich za rękę.Kiyuko.
-Ciężko pracujecie-powiedziałam.
Offline
- W pewnym sensie tak.
Spojrzała na Rime. Wampir.
- Nie powinnaś być na lekcjach ?
Offline
- Zaraz zaczną się lekcje. Idź do taty yuuki - powiedziała Kiyuko.
z.t
Offline
-Miło mi cię widzieć,Kiyuko-zasmiałam i zbliżyłam się.
Dziewczyna wyciągnęła pistolet i cofnęła się o krok.
-Oj,przestań -Zachichotałam wpatrując się jej w oczy.-Nie zabijesz wampira czystej krwi...-syknęłam zatapiając kły w jej szyje.
Offline
Wstałam ignorując wpół żywą dziewczynę.
-Przykro mi-powiedziałam bez cienia żalu.
Z.t
Offline
- Kiyuko ! - krzyczała.
Spojrzała na dziewczyne leżącą na ziemi.
- Kiyuko ! - zatrzymałą się przed nią i padła na kolana.
- Yuuki.. - szepnęła - Nic mi nie będzie.. Zabierz mnie do ojca..
z.t
Offline
Wylądował zwinnie na ziemi, skacząc z okna. Wyprostował się i spojrzał przed siebie.
Gdzie teraz?
- Gdziekolwiek...
z.t
Offline
Było dużo dziewczyn. Wszystkie krzyczały: DOKU ODDAJ NAM KANAME!
Doku turlalła się ze śmiechu. Ich głosy ucichły.
- Ale wy jesteście naiwne. Żadna z was nie zajdzie w życiu daleko, szukajcie nowego celu bo wasze centrum uwagi zabieram na wieczność.
-oznajmiła
Dziewczyny rozeszły się. Większość była rozczarowana, niebwiedziały co zrobić z pochodniami.
- Debilki- powiedziała sama do siebie.
z.t
Offline
Weszłam na najbliższe drzewo.
Lekcje zaczynają się za dwie godziny.Nie zdążę znaleźć Aisou,by z nim porozmawiać...No cóż...
Westchnęłam i zaczęłam bawić się gałązką.
Offline
// Jakie interesujące zajęcie Czas po wkurzać Tadka
//
Wolnym krokiem szedł prze park. Ręce trzymał w kieszeni. Po jego szyi wciąż spływała krew, z dwóch małych ranek.
Będę... walczył...
Offline